Aniele ziemſki, udźiel nam czyſtośći. Myśli, języka, i ſerc niewinnośći.
Cię Aniołowie bionią wlećiech małych, A ty ratuy nas w grzechu zaſtarzałych;
Wſzakeś wyrywał z ſzatańſkiey paſzczęki Tyśiące zbrodniow; doday i nam ręki.
Za cudze winy krwawiłeś twe ćiało: Ach nam grzeſznikom jeſzcze na tym mało,
Ze ćię trapiemy! Jezuſa raniemy! Gdy bez rachunku codźiennie grzeſzemy.
Niechże choć kroplą zmyje naſze winy Jezus zraniony; twey żebrzem przyczyny.
Janie Frańćiſzku dźiwny Apoſtole, Miſſyonarzu w Lojolańſkiey ſzkole,
Naucz nas śmiałkow w Boſkiey trwać bojaźni.
A niedbać ludzkiey ſzkodliwey przyjaźni.
Ty cudotwórco grobowym popiołem
Umarłych wſkrzeſzafſ, chorych leczyſz ſpołem;
Uzdrowże i nas, bądz poćieſzyćielem Smutnych, ubogich, sierot przyjaćielem;
My za to Boga wychwalać będziemy; Ze w biedach łaſki twoiey doznajemy,doznajemy.
JAnie Regiśie, Francuskiego nieba
Ozdobo wieczna, twey łaski nam trzeba.
Aniele ziemski, udźiel nam czystośći. Myśli, języka, i serc niewinnośći.
Cię Aniołowie bionią wlećiech małych, A ty ratuy nas w grzechu zastarzałych;
Wszakeś wyrywał z szatańskiey paszczęki Tyśiące zbrodniow; doday i nam ręki.
Za cudze winy krwawiłeś twe ćiało: Ach nam grzesznikom jeszcze na tym mało,
Ze ćię trapiemy! Jezusa raniemy! Gdy bez rachunku codźiennie grzeszemy.
Niechże choć kroplą zmyje nasze winy Jezus zraniony; twey żebrzem przyczyny.
Janie Frańćiszku dźiwny Apostole, Missyonarzu w Lojolańskiey szkole,
Naucz nas śmiałkow w Boskiey trwać bojaźni.
A niedbać ludzkiey szkodliwey przyjaźni.
Ty cudotwórco grobowym popiołem
Umarłych wskrzeszafs, chorych leczysz społem;
Uzdrowże i nas, bądz poćieszyćielem Smutnych, ubogich, sierot przyjaćielem;
My za to Boga wychwalać będziemy; Ze w biedach łaski twoiey doznajemy,doznajemy.