U stropu gwiazd, pod niebem, na śnieżnej, miękkiej hali
Dwie postacie, leżące w uścisku beznamiętnym —
Dwoje z olbrzymów rodu, 5 w jakimś zatrwaniu smętnym —
Jak gdyby, czarem dziwnym w wieczność objęci, spali.
On, rycernej postaci, w zbroi ze srebrnej stali; 10
Ona w muślinu szacie, rąbkiem owita mlecznym —
Olbrzymi, cisi, święci w tym zakochaniu wiecznym,
Zastygli w cud — na drodze 15 do świętych snów Walhali...
Widmowy księżyc wzniósł się nad śnieżne ich wezgłowie,
Oświecił twarz dziewicy bladą, na wieczność wierną, 20
Mówiono: zbudzenie ich w jednym zamknięte słowie.
Odkląć — i wraz na życie 25 królewska para wskrześnie.
Gdzie słowo to odnaleźć?.. .............. Na jawie-li czy we śnie...