Idea wiary nowa rozwinięta, W błyśnieniu jednem zmartwychwstała we mnie
Cała, gotowa do czynu i święta, Więc niedaremnie, o! niedaremnie
Snu śmiertelnego porzuciłem łoże. 5
Tak mi dopomóż Chryste Panie Boże!
Mały ja, biedny, ale serce moje Może pomieścić ludzi miliony.
Ci wszyscy ze mnie będą mieli zbroje — I ze mnie piorun mieć będą czerwony, 10
I z mego szczęścia do szczęścia podnoże.
Tak mi dopomóż Chryste Panie Boże!
Zato spokojność już mam i mieć będę, I będę wieczny — jak te, które wskrzeszę —
I będę mocny — jak to co zdobędę — 15 I będę szczęsny — jak to, co pocieszę —
I będę stworzon — jak rzecz, którą stworzę.
Tak mi dopomóż Chryste Panie Boże!
Chociaż usłyszę głosy urągania, Nie dbam, czy wzrastać będą — czy ucichać... 20
Jest to w godzinie wielkiej zmartwychwstania, Szmer kości, który na cmentarzach słychać.
Lecz się umarłych zgrają nie zatrwożę.
Tak mi dopomóż Chryste Panie Boże!
Widzę wchód jeden tylko otworzony, 25 I drogę ducha tylko jednobramną...
Trzymając w górę palec podniesiony Idę z przestrogą — kto żyw — pójdzie za mną...
Pójdzie — chociażbym wszedłszy szedł przez morze.
Tak mi dopomóż Chryste Panie Boże! 30
Drugi raz pokój dany jest na ziemi Tym, którzy miłość mają i ofiarę...
Dane zwycięstwo jest nad umarłemi, Dano jest wskrzesać tych, co mają wiarę...
Na reszcie trumien — Ja — pieczęć położę. 35
Tak mi dopomóż Chryste Panie Boże!
Lecz tym co idą — nie przez czarnoksięstwa, Ale przez wiarę dam co sam Bóg daje —
W ich usta włożę komendę zwycięstwa, W ich oczy — ten wzrok, co zdobywa kraje — 40
Ten wzrok, któremu nic dotrwać nie może.
Tak mi dopomóż Chryste Panie Boże!
Z pokorą teraz padam na kolana, Abym wstał silnym Boga robotnikiem.
Gdy wstanę — mój głos będzie głosem Pana, 45 Mój krzyk — ojczyzny całej będzie krzykiem,
Mój duch — aniołem co wszystko przemoże,
Tak mi dopomóż Chryste Panie Boże!