Idea wiary nowa rozwinięta,
W błyśnieniu jednem zmartwychwstała we mnie
Cała, gotowa do czynu i święta,
Więc niedaremnie, o! niedaremnie
Snu śmiertelnego porzuciłem łoże. 5
Tak mi dopomóż Chryste Panie Boże!
Mały ja, biedny, ale serce moje
Może pomieścić ludzi miliony.
Ci wszyscy ze mnie będą mieli zbroje —
I ze mnie piorun mieć będą czerwony, 10
I z mego szczęścia do szczęścia podnoże.
Tak mi dopomóż Chryste Panie Boże!
Zato spokojność już mam i mieć będę,
I będę wieczny — jak te, które wskrzeszę —
I będę mocny — jak to co zdobędę — 15
I będę szczęsny — jak to, co pocieszę —
I będę stworzon — jak rzecz, którą stworzę.
Tak mi dopomóż Chryste Panie Boże!
Chociaż usłyszę głosy urągania,
Nie dbam, czy wzrastać będą — czy ucichać... 20
Jest to w godzinie wielkiej zmartwychwstania,
Szmer kości, który na cmentarzach słychać.
Lecz się umarłych zgrają nie zatrwożę.
Tak mi dopomóż Chryste Panie Boże!
Strona:PL Dzieła Juliusza Słowackiego 01 (Gubrynowicz).djvu/139
Ta strona została uwierzytelniona.
TAK MI BOŻE DOPOMÓŻ.
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/e/e1/PL_Dzie%C5%82a_Juliusza_S%C5%82owackiego_01_%28Gubrynowicz%29.djvu/page139-1024px-PL_Dzie%C5%82a_Juliusza_S%C5%82owackiego_01_%28Gubrynowicz%29.djvu.jpg)