System obronny Doliny Dunajca w XIV w./2

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Helena Langerówna
Tytuł System obronny Doliny Dunajca w XIV w.
Wydawca Skład Główny w Księgarni Gebethnera i Spółki
Data wyd. 1929
Druk Drukarnia Uniwersytetu Jagiellońskiego pod zarządem J. Filipowskiego
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Indeks stron
2. Geograficzne warunki powstawania dróg nad Dunajcem i Popradem.

Okolice, które przepływa Dunajec z Popradem od południa na północ, mają formy wyrzeźbione raczej łagodnie, w materjale miękkich łupków, iłów, margli i piaskowców czyli t. zw. fliszu, w których skały krystaliczne, wapienne lub wybuchowe »nie odgrywają roli«[1]. »Brak szczególnie twardego materjału powoduje, że krajobraz zdaje się prawie jednostajny«, przy niewielkiej zwłaszcza różnicy wzniesień, wynoszącej między górnym a dolnym poziomem denudacyjnym zaledwie 2—600 m[2]. Wąski pas skalicowy zamknięty od północy dolinami rzeki Krośnicy i Ruskiej, przepływa Dunajec od Czorsztyna do Krościenka. Pod Czorsztynem przełom Dunajca nie jest jeszcze wąski, poniżej nawet aż do Czerwonego Klasztoru, rzeka rozszerza znacznie dolinę, »leżącą dokładnie na granicy wapieni pienińskich i piaskowców poziomu Magóry spiskiej«[3]. Lecz od Lechnicy zaczyna się już słynny wąwóz skalicowy, wąski i stromy, krajobrazowo piękny lecz równie nieprzystępny. Dopiero pod Krościenkiem dolina zdobywa trochę światła, jakkolwiek Dunajec pnie się w dalszym ciągu przebojem na północ aż do Łącka. Kruche bowiem góry fliszowe ulegają tu łatwiej erozji i choć sięgają wysokości 1100—1200 m (przy największem wzniesieniu Pienin 982 m) są dosyć niedostępne i stosunkowo strome, jakkolwiek dla oka mają formy bardziej miękkie. Od Jazowska dolina rozszerza się coraz bardziej na kształt lejka, przechodzącego wreszcie w równinę pod Starym Sączem. Odtąd aż do Zbyszyc Dunajec wyzyskuje już kotlinę sądecką, aby pod Zbyszycami wejść jeszcze raz między góry, oblewając je wspaniałemi zakrętami i tworząc liczne meandry, stromo opadające do rzeki. Od Czchowa dopiero rozpoczyna się właściwie kraina pogórska. Wygląd jej lekko falisty, wzniesienia niewielkie od 330—380 m. wykształcone są w piaskowcu, miękkich iłach i łupkach a jedynie wyższy garb (409 m) stanowi wzgórze z kapliczką św. Anny koło Okocima i Skała (367 m) koło Ciężkowic, ciekawa nie ze względu na wysokość lecz swą budowę, wysterczająca w jedynym wyjątku na terenach wyłącznie fliszowych. Pogórze zarysowane jest silnie dolinami na 100—150 m głębokiemi, o zboczach stromych i terasowych. Poziom pogórski przenika zresztą bardzo głęboko ku południowi po St. Sącz, Grybów i Biecz, wciskając się pojedynczemi ogniskami między szczyty poziomu górskiego. Od Wojnicza teren obniżony już znacznie przechodzi w nizinę nadwiślańską, dolina zaś Dunajca od Czchowa rosnąca coraz bardziej, u wpływu rzeki Białej przybiera 8 klm szerokości. Na całej długości swego biegu zbocza doliny zarysowane są terasowato nie przekraczając jednakże granicy 30—40 m ponad wzniesienie samej doliny. Terasy te występują szczególnie ostro koło Jazowska, Tylmanowy, gdzie różnica poziomów rzeki i terasy dochodzi 525 m poza niemi zaś ciągnie się pas znacznie wyższy, znaczony szczytami Chełmu — Jaworzy, Suchego Gronia i Skałek (909—1168 m), które stanowią dla nich oparcie i uzasadnienie. Podobne terasy występują też na wschód od Dunajca nad Popradem. W okolicy Andrzejówki, Piwnicznej, Przysietnicy, opadają one z pochyłością 760 m do 490 m i 460 m t. j. właściwego poziomu terasy sądeckiej do której wytworzenia miał się właśnie Poprad przyczynić. Na przestrzeni bowiem St. Sącz — Orłów, Poprad wartkim prądem przerzyna również przełomem stojący mu na drodze masyw górski, który jakkolwiek fliszowy, zamyka go przecież w bardzo wąskim wąwozie. Poprad, który powyżej Orłowa przepływa po poziomie 600 i 700 m zmuszony jest tutaj zwalczać wysokości 1000 i 1200 m, jeżeli zaś to mu się udaje, trzeba rzeczywiście uwierzyć teorjom antecedentnym. Obie rzeki torując sobie drogi w tak trudnych warunkach, ułatwiają równocześnie przejście od gór spiskich w Karpaty i stanowią od wieków naturalną linję dla komunikacji między państwami Polski i Węgier. Linja Dunajca jakkolwiek stosunkowo wygodniejsza dla handlu średniowiecznego była jednakże nieużyteczna z powodu długości a następnie kierunku, nie nadającego się dla transportów via Sącz, na N. Targ zaś droga rozwinęła się o wiele później. Pełne jej znaczenie przypada dopiero na wiek XVII[4]. Poprowadzona była wówczas wzdłuż doliny Lipnika od Lubowli do Starej Wsi i Czorsztyna. Maywald podaje wiadomość[5] o drodze handlowej, która z Koszyc posiadała następujące kierunki: Preszów — Pławiec stąd przez puste pola do Starej Wsi i zamku Dunajec, gdzie się przeprawiało przez rzekę tej nazwy aby dojść do N. Targu, albo z Koszyc na Lewoczę do Keżmarku stąd do Starej Wsi i do N. Targu. Droga ta w XVII w. wyłącznie używana dla handlu dowozowego i przewozowego z Niemiec i ze Śląska w średniowieczu, jakkolwiek od XIII w. już znana[6] była jednak prawie nieużyteczna. Natomiast pełnem powodzeniem cieszyła się droga nad Popradem. Wprawdzie przeprawa tędy nigdy nie należała do łatwych a nawet była wręcz przykra i ciężka, posiadała jednak wielką zaletę w tem, że do N. Sącza prowadziła linją najkrótszą. Gościniec nie biegł wówczas jednym ciągiem wzdłuż Popradu, którego liczne skręty od Orłowa do Piwnicznej zwyciężyła technika dopiero nowszych czasów, ale zostawiając całą tę połać niedostępną, przeprawiał się górami od Lubowli przez przełęcz Vabec[7] na wysokości 750 m położoną, na którą wił się serpentyną, dalej potokiem Granasto, »pustaciami pilchowskiemi« koło Piwnicznej i stąd dopiero doliną Popradu do Rytra i St. Sącza. Książęca stacja celna w Rytrze[8] stwierdzała oficjalnie charakter tej drogi, jako głównego traktu handlowego. Drugi gościniec biegł doliną Dunajca. Znaczenie tej drogi odnosi się raczej do podróży dyplomatycznych, była o wiele dłuższa ale wygodniejsza. Nie posiadamy żadnej wzmianki aby na niej cło było pobierane, natomiast bardzo często słyszymy o przejazdach królów i posłów polskich tędy ze St. Sącza do Czorsztyna i Starej Wsi lub Lubowli. Gościniec powyższy omijał zupełnie niedostępny wąwóz pieniński, przechodził koło Czorsztyna przełęcz Kluszkowską na wys. 680 m i wpadał następnie w rów Krośnicy, którym dostawał się aż do Krościenka a stąd już doliną Dunajca w stronę St. Sącza. W stosunku do wzniesienia Maniowy nad Dunajcem, różnica poziomu Kluszkowiec wynosi tylko 150 m nie przedstawia więc tak dalece trudności dla jej przebycia, dolina zaś Krośnicy stanowi bardzo wygodne przejście. Drogą tą posuwało się więc oddawna osadnictwo zakładając w XIV w. Tylmanową, Grywałd[9], zameczek wroniński. Krościenko wspomina Długosz już łącznie z legendarnym Wydźgą i jego skarbami[10]. Od St. Sącza kierunek drogi wyznacza dokument z r. 1293 w którym jest mowa o publicznej drodze »magna via prope tabernas gostwicenses[11]«. Gościniec ten prowadził z jednej strony do N. Sącza pod którym znajdował się most na Dunajcu[12], z drugiej zaś przechodził na gościniec do Dobczyc. Dzisiaj jeszcze zachowały się tutaj nazwy Wałowa Góra, Stróża, Zawadka, stojące zawsze w związku z ubezpieczeniem ważnych przejść. Dokument z r. 1453[12] gdzie Kazimierz Jagiellończyk zapobiega stratom wynikającym z omijania N. Sącza przez kupców zdążających tędy z towarami, da się jedynie wytłumaczyć istnieniem właśnie tego odgałęzienia, na które już St. Zakrzewski[13], nie dość tylko pewnie wskazywał. Z N. Sącza prowadził gościniec po prawym brzegu Dunajca aż do Białej Wody, skoro nawet dzisiaj, po przeciwległej stronie góry nie dopuszczają do innej komunikacji. Pod Białą Wodą zaś, czy raczej pod Kurowem następowało rozgałęzienie: główna droga przerzucała się na lewy brzeg Dunajca, drugie zaś jej boczne ramię przecinało nieduże zresztą wzniesienia górskie aż do Tropia. W dokumencie z r. 1333[14] znajdujemy zarówno potwierdzenie tego, jak też dalsze wyznaczenie kierunku od Tęgoborzy przez Jakóbkowice do doliny Łososiny i z nią do Dunajca, gdzie pod Tropiem łączyła się ze wspomnianem odgałęzieniem. Boczna ta dróżka znaczona była umocnionemi zameczkami Gródka i Rożnowa, pod Tropiem zaś również warownem, musiał istnieć przewóz, który przerzucał całą komunikację na brzeg lewy, podczas gdy prawy pozostał do dzisiaj nieprzystępny. Od Czchowa do Wojnicza a dalej aż do Ujścia Jezuickiego, nie ma już trudności przy budowie dróg i jedynie powodzie stanowią tu większe przeszkody[15]. Obok tej głównej linji istniała jeszcze druga, mniej więcej od czasów Wacława[16] nabierająca znaczenia, droga na Grybów do N. Sącza lub na Grybów wprost przez Gromnik, Zakliczyn w stronę Czchowa[17]. W r. 1434 na skutek ciągłych skarg Klarysek, które ponosiły straty z powodu omijania ich miasta przez kupców, kasztelan i starosta krakowski ograniczył do pewnego stopnia ruch na tej drodze, choć w rezultacie ze skutkiem niewielkim[18]. Trakt grybowski bowiem, dla Bardjowa zwłaszcza, przedstawiał bardzo wygodną drogę; przez przełęcz Zborowską położoną niewysoko, na 335 m, wchodził odrazu w dolinę Ropy i z nią biegł aż do miejscowości tej nazwy, skąd przerzucał się do Grybowa a dalej albo doliną Strzylawki do N. Sącza albo doliną Białej przez Bobową[19] do Gromnika, gdzie dla gościńca bieckiego istniał przewóz i most[20] i skąd zwracał się dopiero na zachód by przez potok Brzozowski i Zakliczyn skierować się w stronę Czchowa. Istniała ponadto możliwość przedostania się na Tuchów i Tarnów do Wojnicza, jakkolwiek droga ta, przeznaczona wyłącznie dla kupców wschodnich, od strony Węgier była zakazana[21]. Droga ostatnia już za Kazimierza Wielkiego była dla wschodnich traktów uznawana za oficjalną[22] i posiadała tak na Białej pod Gromnikiem jak na Dunajcu pod Sierakowicami mosty[23], które wskazują na dość żywy ruch handlowy. Drugorzędne natomiast znaczenie posiadały drogi przez przełęcz tylicką i dolinę rzeki Muszynki[24], bardzo kamienistą i trudną do przebycia, jakkolwiek oficjalnie przez Kazimierza w r. 1364 zatwierdzoną. Jedna z nich prowadziła przez Tylicz z Bardjowa, druga przez Muszynę z Lipian. Obie drogi wyznaczają osady, które powstawały nad niemi prawdopodobnie w ciągu XIV wieku, jak Muszyna miasto[25], Powroźnik, Miastko pod Tyliczem[26]. Razem łączyły się one u źródeł Kamienicy i biegły dalej jej korytem aż do N. Sącza. Nowy Sącz wówczas stanowił ważny węzeł, w którym od czasu założenia 1292 r. zbiegały się wszystkie drogi główne i drugorzędne, wiążące tereny górnych Węgier z Polską. Było to wynikiem naturalnych warunków geograficznych. Doliny Dunajca i Popradu bowiem, komunikują się z doliną górnego Wagu, Nitry i Hronu na zachodzie, a Hernadu z dopływami na wschodzie. Przez Zborów zaś i dolinę Ropy istnieje trzecie połączenie naturalne, które drogą najkrótszą i bezpośrednią wiedzie również do dolinu Hernadu i głównej stacji handlowej na górnych Węgrzech — Koszyc. Pęk tych dróg, które tworzyły razem szlak polsko-węgierski, a w stosunkach handlowych drogę krakowsko-koszycką, był związany właśnie w N. Sączu, skąd prowadził dalej na północ do Krakowa a czasem pomijając nawet Kraków, wprost Wisłą do Torunia. Znaczenie jego podnosił ponadto ten wzgląd, że był związany zarazem z ogólnym systemem dróg średniowiecznych w Europie[27]. Szlak ten, leżał mianowicie na trakcie wielkiej drogi europejskiej, zdążającej z nad Bałtyku do Dunaju a pośrednio łączył się również przez doliny Wagu i Popradu z drugą wielką drogą, biegnącą z zachodu na wschód, w kierunku poprzecznym, od Renu do morza Czarnego.




  1. Sawicki L.: Fizjografia Karpat zachodnich, str. 6.
  2. Sawicki L. o. c. str. 6.
  3. Sawicki L., o. c. str. 46.
  4. Fr. Maywald: Die Pässe des Westkarpathen str. 54.
  5. Fr. Maywald l. c. str. 54 za Haugwitz-Procopsche Bericht (źródło dla XVII w.).
  6. Wł. Semkowicz: Geograficzne podstawy Polski Chrobrego, str. 33.
  7. Fr. Maywald o. c. str. 44.
  8. Kd. Młp. II. 557.
  9. Kd. Młp. III. 648., Kd. Młp. I. 198. r. 1335, Kd. Młp. II. 579, r. 1336.
  10. Lib. Benef. t. III str. 355.
  11. Kd Młp. II. 526.
  12. 12,0 12,1 Akt. gr. i z. IX 57.
  13. St. Zakrzewski: Dzieje klasztoru Cystersów w Szczyrzycu R. A. U. t. 41, str. 31.
  14. Kd. Pol. II 84.
  15. Sawicki L. o. c. str. 11.
  16. Kd. Pol. III. 67. Sącz zamykał tę drogę.
  17. Kd. Młp. IV. 1309.
  18. Archiw. Kom. histor. IX. 15, 22, 23, 94, 96, 97.
  19. Kd. K. K. II. 533.
  20. Kd. Tyn. 279.
  21. Archiw. Kom. hist. IX. str. 447. Dok. oryg. miasta Czchowa.
  22. Kd. Młp. III. 802.
  23. Arch. Sang. II. 135.
  24. Kd. K. K. I. 235.
  25. St. Zachorowski: Węg. i pol. osadnictwo Spiżu do poi. XIV w. R. A. U. t. 52, str. 208.
  26. Kd. K. K. II. 379.
  27. J. Dąbrowski: Kraków a Węgry str. 20.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Helena Langerówna.