Przejdź do zawartości

Strona:Zygmunt Różycki - Wybór poezji.djvu/29

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
III.

Mówią różnie о wiedźmie, plotą różne baje,
Lecz nikt jeszcze nie dotarł do jej ciemnej groty:
Trwożą ich widm i duchów opętańcze zloty,
Największemu śmiałkowi odwagi nie staje.

Mówią różnie, — ot, jedni mówią, że w komorze
Stara wiedźma ukrywa złotego jelenia,
Co dotknięciem swych rogów złe w dobre przemienia
I skrami złotych kopyt bór zapalić może.

Drudzy znowu, że chowa w swym gęstym ogrodzie,
Pełnym kraśnych jarzębin i białych czereśni,
Młodą, jasną królewnę o cudnej urodzie,

Która taką ma siłę w swojej dziwnej pieśni,
Że ktokolwiek ją tylko usłyszy zdaleka,
Ten zaraz w mgłę tęsknoty wiecznej się obleka.