Strona:Zofia Dromlewiczowa - Przygody Aneczki.djvu/31

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   31   —

wone i żółte i lila, wiem, bo sama je dziś widziałam, a teraz wszystkie są czarne, wszystkie mają jednakowy kolor. Liście na drzewach także nie są zielone, a czarne. Wszystko w nocy jest widocznie czarne. Czy ja także jestem czarna?
Ogródek wydawał się teraz Aneczce dużo większy. Podczas dnia widziała dokładnie bramę przed sobą i wiedziała gdzie się kończy, a teraz na przestrzeni kilku kroków było już zupełnie ciemno i wyglądało to tak jakby ogród ciągnął się jeszcze daleko, daleko.