— Dlaczego?
— Bo jest wyraźnie napisane:
„Jeżeli jesteś właścicielem tego domu.“
— My jesteśmy przecież właścicielami tego domu.
— Tak, ale przecież nas wcale nie znał ten co to pisał.
— Wszystko jedno — zdecydował Jaś, widząc, że jego stanowczość wywiera tym razem wrażenie na Karolince.
— Wszystko jedno — powtórzyła machinalnie Karolinka, patrząc na żółtą kartkę papieru.
— Trzy kółka, kółko w kołku — powtarzał Jaś w skupieniu, jakby pragnąc nauczyć się tych kilku słów na pamięć.
— Jak myślisz, co to może znaczyć?
— To znak — powiedział Jaś tajemniczo — to znak, który nam może dopomóc do odnalezienia skarbu.
Karolinka uśmiechnęła się mimowoli, widząc jego zapał.
— Nie śmiej się, Karolinko, ja się znam na tem, niejedną książkę przeczytałem o skarbach.
— To twoja specjalność, jednem słowem.
— Możesz tak powiedzieć.
Strona:Zofia Dromlewiczowa - Przygoda.djvu/139
Wygląd
Ta strona została uwierzytelniona.