Strona:Zdroje Raduni.djvu/59

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

tam mianowicie, gdzie utrzymują sługę gminnego, ustało używanie kluki. W niektórych zmodyfikowano jej używanie w ten sposób, że sąsiad sąsiadowi zanosi klukę, w końcu rozszczepionym której tkwi urzędowy papier z wezwaniem na posiedzenie. W innych wioskach przywiązuje się do kluki powróz, robiąc w nim od jednego do trzech węzłów. Jeden węzeł oznacza, że mają się zebrać tylko gburzy, dwa węzły zwołują gburów i chałupników (posiadających często chatę i trochę roli), trzy węzły zwołują gburów, chałupników i robotników.
Jako uroczystość, sięgającą zamierzchłych czasów, uważać należy jeszcze palenie przez Kaszubów w wilię św. Jana po wzgórzach sobótek. Szczególnie, bogate w wyżyny ziemie nadraduńskie piękny wówczas przedstawiają widok, czyniący na widza potężne wrażenie. Tak też się o nich wyraża ks. Damroth (Czesław Lubiński) w swoich „Szkicach z ziemi i historyi Prus królewskich“. Pisze on: „Szczególnie pięknego obrazu staliśmy się widzami w wilię św. Jana Chrzciciela, wracając z wycieczki do pewnej gościnnej przystani. Porę letniego porównania dnia z nocą obchodzą, jak w wielu stronach Słowiańszczyzny, także na Kaszubach zapalaniem po szczytach gór Sobótek... Wystaw sobie tedy nasze wesołe towarzystwo, płynące wolno po ciemnych falach ogromnego jeziora (Ostrzyckiego?), nad nami przecudne sklepienie niebieskie, błyszczące tysiącami gwiazd brylantowych, wokoło zaś zblizka i zdaleka jarzące się w płomieniach sobótek rozczochrane czoła pagórków i dolatujące chwilami tęskne piosenki lub wesołe wykrzykniki uroczystującej młodzieży, a nakoniec poczciwe staropolskie dudy i krzykliwą piszczałkę, które nie wiem, skąd się tu wzięły o tej porze, — pojmiesz łatwo, że wesołe i gwarne towarzystwo uciszyło się zwolna, zajęte ślicznym widokiem, a każdy zajęty własnemi myślami i uczuciem“: — Poza tem czas pomiędzy Bożem Narodzeniem i Zapustami jest świadkiem różnych charakterystycznych zabaw ludowych. Pomiędzy Bożem Narodzeniem i świętem Trzech króli chodzi kozieł i bodzie, albo młodzieńcy przebierają się za niedźwiedzia, konia, kozła, bociana i taką gromadą odwiedzają chaty. Po Trzech Królach mali chłopcy przebierają się jako królowie z koronami i obchodzą chaty, przytem jeden z nich osmolony jest sadzami jako murzyn. Przed