Przejdź do zawartości

Strona:Zbigniew Uniłowski - Człowiek w oknie.pdf/105

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ni Lammemi otwierała drzwi naoścież, lecz medjum, wyrzucane w stanie śpiącym, krzyczało:
— A Lammemi — hohoho — namawiała raz pewnego młodego człowieka do różnych brzydkich rzeczy, — jej córka też nie lepsza — ma farbowane włosy. — Ilonka — hehem — hoj — joj.
Gdy go już wyrzucono, a Sojusz również wymknął się pocichutku, — Newral odrazu się obudził, — śmiał się ten spryciarz na całą ulicę, ha, ha, ha, a tom ich ubrał.


∗                ∗

Stary kawaler — Piotr Sojusz — medytował jeszcze chwilę przed szaletem, następnie machnął ręką i gwiżdżąc, zniknął za ponurym różańcem taksówek.