Strona:Zbigniew Uniłowski - Człowiek w oknie.pdf/102

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

i pić kawę. Pani Lammemi znikła w drugim pokoju z Rozmachem i Newral szczypany przez Henię, widział przez uchylone drzwi, że nad czemś się tam naradzają.
Tak, — będzie seans hipnotyzerski, a jako medjum, wybrano Newrala, z powodu, jakoby — jego błękitnych oczu.
Pod ścianami, w półkole, rozsiadło się całe towarzystwo. Pan radca i Ilonka, przytuleni do siebie, dyszeli ciężko. Zgaszono duże światło i zapalono jeno maleńką lampkę nocną z czerwonym abażurem.
Zrobiło się cicho i tylko Michał raz kichnął, patrząc na Hankę.
Trybik i Rozmach usiedli naprzeciwko siebie, bokiem do towarzystwa. Newral w pewnej chwili mrugnął dziko w stronę Sojusza i uśmiechnął się zjadliwie, ale ten tego nie zrozumiał.
Było bardzo cicho i Rozmach wpatrywał się ostro w oczy Newrala. Panna Hanka dostała czkawki i uczyniła trochę hałasu pijąc wodę.
Po kilkunastu minutach takiego wpatrywania, Rozmach począł machać rękoma koło twarzy medjum, fukać na niego i dmuchać, aż wreszcie szelma Newral, widać tem zniecierpliwiony, nibyto usnął.
Wtedy Rozmach powąchał górną wargę, wstał i zaczął przemyśliwać, coby tu zrobić ze swoją ofiarą.