Strona:Zacharjasiewicz - Na kresach.djvu/201

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ze swoim przeciwnikiem i okazał się godnym miejsca, jakie już miał w sercu panny Janiny.
Więc z uczuciem tryumfu spojrzał na swego towarzysza i uśmiechał się nie bez pewnej zarozumiałości, gdy tegoż blada, zimna twarz poczęła się ożywiać wyrazem ciekawości.
— Jeźli się nie mylę — ozwał się hrabia Leon i tak przenikliwym wzrokiem spojrzał w twarz Jerzego, że ten był pewny, że już wszystko odgadł — jeźli się nie mylę, spłatałeś pan znowu jakiegoś figla.
Jerzy pokrył swą twarz maską żartu i odparł z wejrzeniem jakiejś myśli ubocznej:
— Nie, figla nie spłatałem... był to prosty przypadek.
— Jaki przypadek?
— Że się strzelać będę.
Hrabia Leon rzucił się na kanapie.
— Obawiałem się tego — odparł cierpko.
— Ale to prosty przypadek, nic ułożonego najprzód... taki sam przypadek, jaki pan miałeś z panem Von der Mark — odparł Jerzy z ironją w spojrzeniu.
Hrabia wypatrzył się na niego i rzekł z cierpkim uśmiechem:
— Kto się wyższej myśli poświęcił, kto pragnie służyć ludzkości, ten nie powinien tak życiem igrać w rzeczach podrzędnych.
Jerzy uczuł, że mu twarz oblała się rumieńcem. Ale wnet serce odniosło zwycięztwo. Wyprostował się i rzekł z dumą:
— To jest tylko dowodem, że zdolny jestem do każdego poświęcenia się, do każdej walki z tem, co mi na drodze staje.
— Ale nie z marami, które do niczego nie prowadzą! — odparł hrabia z widoczną niecierpliwością.
Jerzy wlepił oczy w bladą, zimną twarz hrabiego, ale na niej prócz jakiejś kapryśnej, pańskiej niecierpliwości, żadnego innego nie dostrzegł wyrazu.
— Myślałem, że pana od nierozważnego kroku ochronię — mówił dalej hrabia.
— Jakto? — wtrącił Jerzy — więc ów prosty przypadek w kasynie szlacheckim był najprzód obmyślony?...
— Tego nie mówiłem — przerwał szybko hrabia — tylko myślałem, że mój wypadek ochroni pana od wszelkich podobnych...
Jerzy roześmiał się, chociaż w tym śmiechu było więcej bolesnego uczucia jak wesołości.
— Więc pan chciałeś mi jak żakowi wyprawić odstraszający widok, jak człowiek z roztrzaskaną nogą po