Przejdź do zawartości

Strona:Zacharjasiewicz - Milion na poddaszu.djvu/242

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

tego wydarzenia, że po wszystkich salonach Warszawy rozeszła się wieść, że szambelanowa w istocie dała milion gotówką Bernardowi. Byli nawet tacy, którzy to widzieli...
Mimo tego milionu jednak pozostał Bernard przy pracy, doszedł najwyższych w kraju urzędów, a jeźli kiedy jaki przyjaciel poufnie pytał go, czy rzeczywiście dostał milion od szambelanowéj, wtedy Bernard zbliżał się do Tereni, a całując ją w różowe paluszki odpowiadał:
— Czy nie wierzysz, że to milion, mój bracie?
— Ba, replikował na to ciekawy przyjaciel — ja wiem, że to milion, ale ja pytałem o pieniądze!...
— To w takim razie pytaj, czy dostałem dwa miliony, a ja ci wtedy odpowiem!
Do kategorycznéj odpowiedzi jednak nigdy nie przyszło, ale przyjaciele Bernarda wierzyli po tém jak żył i co drugim świadczył, że miał rzeczywiście — dwa miliony!

Radymno, 28 listopada 1869.

KONIEC.