Strona:Zabytek Dawnej Mowy Polskiej.djvu/4

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.


Jaśnie Wielmożny Mości Xięże Biskupie Dobrodzieju!


Lat trzydzieści i kilka już upłynęło od czasu, kiedy raczyłeś, Najprzewielebniejszy Panie, wspierać mnie w poszukiwaniu zabytków naszéj przeszłości, kiedy obdarzyłeś mnie nieocenionymi skarbami, a mianowicie kodexem polskiego przekładu psalmów Dawidowych, dawniejszym od wszystkich znanych onego druków.
Jako Biskup ułatwiłeś mi sposobność korzystania z zabytków mowy ojczystéj, przechowanych w księgozbiorze Metropolii Gnieźnieńskiéj.
Składam Ci dziś, Najprzewielebniejszy Xięże Biskupie, owoc własnych łask Twoich, wydając treści podobizny powierzonych mi kazań oraz concordancye polskich tłomaczeń psalmu Super flumina. Mój przyjaciel pan L. Jagielski podjął się téj pracy.
Jaśnie W. M. X. Biskupie! Moja wdzięczność była długi czas tylko osobistą, a głębokie poszanowanie dla Twojej osoby, tylko koniecznym wypływem bliższéj znajomości. Ale kiedy wielkie nieszczęście, ten niemylny probierczy kamień wartości człowieka i narodów, było dotknęło Kościół Katolicki w W. X. Poznańskiém, a Ty, zacny Panie, umiałeś w duchu pokory, połączonej z niezłomną stałością, wskrzesić w oczach naszych święte przykłady żywotu męczenników pierwotnego Kościoła, od tej chwili wdzięczność i uwielbienie ku Twojej osobie stały się długiem narodowym. Wiem zaiste iż dla uczczenia takich zasług nie mam prawa do mówienia imieniem moich spółrodaków, ale najmocniej przekonany jestem, iż oni wszyscy jednozgodnie przyznają się do hołdu i tego głębokiego uszanowania, z którym mam honor się pisać

Jaśnie Wielmożnego Xiędza Biskupa Dobrodzieja
najniższy sługa
Działyński.

Kornik, dnia 1go Lipca 1857.