Strona:Z teki Chochlika (O zmierzchu i świcie).djvu/086

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

„„Trzeba zasięgnąć zdania Cytadeli“,
Możeby adres nasz tam źle widzieli!““

„„Szon gut — odpowie Gubernium“ łaskawie,
Wszak adres nie jest przeciwnym ustawie““.

„„Byle o Polsce nie było w nim mowy!““,
Tak głos Policyi“ doda stentorowy.

Zaś Cytadela“ nic nie rzekła na to,
Tylko wymownie mrugnęła — armatą! —

Ośmielon łaską sfer, co rządzą nami,
Nadął się lewek, potrząsłszy kudłami,

I jął tak prawić z swej piersi lojalnej,
Jako stolicy mowca jeneralny:

„O jasny władco wschodzącego roku!
Jak miłym blask twój jest naszemu oku.

„Nie sadź nas z miny; lwów tylko udajem,
Lecz tak jak mopsy na dwóch łapkach stajem.

„Umiemy służyć, ogonem wachlować,
Skakać przez laskę, grzecznie aportować.

„Nie chciej się władco czczym łudzić pozorem;
Wypieramy się łączności z Samborem.