Strona:Z teki Chochlika (O zmierzchu i świcie).djvu/037

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
LOJALNOŚĆ.

Miałem sen straszny! okropny!
Zbrodniczy! grzeszny! fatalny!
— Śniłem, że jestem Polakiem,
Ja — Galilejczyk lojalny!

Jak mogłem śnić coś takiego
Ja? powiatowy marszałek?
Kiedym się ze snu obudził
Dałbym był sobie sto pałek!

I dotąd biedzę się jeszcze,
Rady nie mogąc dać sobie:
— Ach przebacz Wysoki Rządzie!
Już nigdy tego nie zrobię!

1868.