Strona:Z pennsylwańskiego piekła powieść osnuta na tle życia.pdf/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   18   —

Warto by się przekonać... przychodzi myśl nowa, nowy sofizmat, popierający argumentacyę Józefa....
— Głupstwo! — zawołał wreszcie, ale tak głośno, że go usłyszał towarzysz niedoli, drugi helper Szczepana, stary Maciej, pracujący o kilkanaście kroków dalej, wiercąc nową dziurę w pokładzie.
— Coście mówili panie — zapytał przestając roboty.
— At, nic... kolano sobie stłukłem o skałę.
Ale starego Macieja też coś ugniatało na duszy, zostawił robotę i zbliżył się do towarzysza na pogawędkę.
— Czy bardzo boli — zapytał, ocierając pot z czoła.
— Bagatela, już przestało. Dziura gotowa?
— Niedługo będzie. Zaraz pomogę wam ładować. Setnie się zmachałem.
— No, możemy trochę odpocząć.

    ką odgrywał rolę. Nowy członek, jak notują kroniki musiał wyrzekać się wiary katolickiej, pluć na krzyż, wyrzekać się chrztu i t. d Sekta swego czasu, miała nawet swojego papieża w Tuluzie i liczyła miliony wyznawców w całej Europie. Odmiana tej sekty, Adamici, przetrwali w Europie aż do naszych czasów; w roku 1838, domagali się nawet w Austryi państwowego równouprawnienia z religią katolicką. Że byli także w Ameryce, jest to fakt historycznie stwierdzony. — Trudno powiedzieć czy są obecnie. Władza państwowa nikogo się tu nie pyta w co wierzy.