Strona:Z martwej roztoki.djvu/200

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

4.

Noc straszna wyje w kominie,
Deszczem o szyby wiatr miecie;
Gdzie się obraca ninie
Me biedne, drogie dziecię?

Widzę Ją twarzą przy oknie
W samotnej, pustej izdebce —
Dłoń od płynących łez moknie —
Słowa tęsknoty w mrok szepce...