Przejdź do zawartości

Strona:Z martwej roztoki.djvu/199

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

3.


Pragnąłbym wszystek ból mój zamknąć
W jednem jedynem słowie
I zlecić je pamięci wiatru,
Niech Ci je w locie powie.

Oto wiatr niesie ważne słowo,
Łzami nabrzmiałe memi —
Ty słyszysz je o każdej porze,
Na każdym kątku ziemi.

Nawet gdy do snu złożysz głowę
I przymkniesz znużone oczy,
Będzie ci ono dzwonić głośno,
Aż skałą sen Cię przytłoczy.