Strona:Z Ziemi na Księżyc w 97 godzin 20 minut.djvu/91

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ważył z westchnieniem J.T. Maston, urażony w swej dumie narodowej.
— Niestety żaden, — odpowiedział major.
— Mogę jednak pocieszyć pana Mastona, — dodał przewodniczący — że wynalazek pewnego naszego rodaka łączy się ściśle ze sprawą celulozy, gdyż kolodjum, które tak szerokie znalazła zastosowanie zwłaszcza w fotografji, jest wynalazkiem Maynard’a, podówczas studenta medycyny w Bostonie, który rozpuścił watę strzelniczą w roztworze eteru i alkoholu i otrzymał w ten sposób kolodjum.
— Niech żyje Maynard i wata strzelnicza! — wołał już ucieszony sekretarz „Gyn-Klubu“.
— Wracam do pyroxyliny, — mówił tym czasem Barbicane. — Znacie panowie wszyscy jej właściwości, które czynią ją bardzo cenną dla nas. Wytwarza ją się bardzo łatwo z bawełny zanurzonej przez piętnaście minut w dymiącym kwasie azotowym, którą następnie myje się wodą i suszy, oto wszystko.
— Rzeczywiście, nic łatwiejszego, — przygnał Morgan.
— Prócz tego pyroxylina nie przyjmuje wilgoci, co dla nas posiada pierwszorzędną wagę, gdyż ładowanie armaty trwać będzie kilka dni. Wreszcie pyroxylina wybucha przy siedemdziesięciu stopniach zamiast dwustu