Strona:Z Ziemi na Księżyc w 97 godzin 20 minut.djvu/88

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Członkowie komitetu pytająco spojrzeli po sobie.
Dwieście tysięcy funtów — odrzekł wreszcie Morgan.
— Pięćset tysięcy — poprawił major.
— Ośmset tysięcy — wołał J.T. Maston.
Tym razem Elphiston nie śmiał już posądzać swego kolegi o przesadę. Wszak chodziło tu o wystrzelenie na księżyc pocisku ważącego dwadzieścia tysięcy funtów i o nadanie mu szybkości początkowej dwunastu tysięcy jardów na sekundę.
Gdy członkowie komitetu wypowiedzieli swe sprzeczne ze sobą zdania, nastała chwila męczącej ciszy.
Przerwał ją prezes Barbicane.
— Dzielni moi towarzysze! — zaczął spokojnym tonem. — Wychodzę z założenia, iż wytrzymałość naszego działa w warunkach, które już omówiliśmy, jest prawie nieograniczona. Zrobię więc zapewne niespodziankę naszemu kochanemu Mastonowi, jeśli oświadczę, że był on zbyt skromnym w swych obliczeniach i zaproponuję, byśmy poprostu podwoili zaproponowaną przez niego ilość.
J. T, Maston aż podskoczył na swym fotelu.
— Miljon sześćset tysięcy funtów? — zawołał.