Strona:Z Ziemi na Księżyc w 97 godzin 20 minut.djvu/45

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

necznym, zowie się księżycem i o jego to podboju zamarzył zuchwały genjusz amerykanów.
Przez swą względną blizkość od ziemi i szybko następującą po sobie zmienność jego faz, księżyc z początku narówni ze słońcem interesował mieszkańców ziemi; ale patrzenie w słońce męczy wzrok; blask promieni słonecznych oślepia i każe spuszczać oczy. Tymczasem blady księżyc pozwala się łatwiej podziwiać w swoim skromnym wdzięku, blask jego nie oślepia, jest łagodny i miły; to też synowie ziemi specjalną sympatją darzyli księżyc, a mahometanie nawet według jego faz obliczają miesiące. Inne znów narody dawniejsze, czyniły z niego przedmiot specjalnego kultu. Egipcjanie czcili go pod nazwą Irys; Fenicjanie zwali go Astartą.
Jeśli starożytni badacze rozumieli dobrze charakter i że tak powiemy cechy moralne księżyca z punktu widzenia mitologji, to jednak najwięksi uczeni z pośród nich byli zupełnymi ignorantami w dziedzinie selenografji.
Kilku astronomów z epok bardzo oddalonych ustaliło pewne właściwości księżyca, potwierdzone następnie przez nowoczesną naukę. Szczęśliwi mieszkańcy Arkadji utrzymywali wprawdzie, że zamieszkiwali oni ziemię w epoce, gdy księżyc nie istniał jeszcze wca-