Strona:Złotowłosa królewna.djvu/5

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.




Dawno temu, bardzo dawno, w tych szczęśliwych czasach, kiedy każdy mógł mieć to czego zażądał, był król możny i sprawiedliwy, a miał on przecudnej urody córki, z których najmłodsza była najpiękniejszą.
Tak była piękną, że słońce dziwiło się jej urodzie, a kwiaty, jak przed królową, pochylały swe woniejące główki, gdy przechodziła ogrodem do pałacu. Pałac otoczony był parkiem, rozciągającym się wiorst kilka; rosły w nim tulipany dzikie i żółte narcyzy, wznosiły wierzchołki drzewa sosnowe i srebrzy-