Strona:Yogi Rāmacharaka - Hatha Joga.djvu/11

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

łóżek sprzyjają nagromadzeniu magnetyzmu w człowieku.
Człowiek nie pozbawiony spostrzegawczości, bardzo prędko sam usłyszy odpowiedź przyrody i zrozumie, że większą część swego magnetyzmu otrzymuje od ziemi.
Ziemia to jakby nasycona magnetyzmem baterja, która zawsze dobrowolnie i chętnie oddaje swą siłę człowiekowi, zupełnie nie myśląc wyciągać z ludzi — swoich dzieci tego magnetyzmu, którego sama posiada więcej niż dosyć. Wiele ze współczesnych modnych teorji dochodzi do takiej niedorzeczności, że niezadługo bodaj zaczną twierdzić, jakoby świeże powietrze było dla ludzi szkodliwe i odbierało im siłę.
Wartość każdej teorji, a między niemi i tej, o której teraz mówimy, określa się stopniem jej naturalności i blizkości przyrody. Teorję, idącą przeciw naturze najlepiej odepchnąć — oto zasada; dlatego, że przyroda wie, co jest człowiekowi potrzebne, jest bowiem jego przyjaciółką, nie zaś wrogiem.
Wiele cennych badań napisano już o innych gałęziach systemu filozoficznego jogów, ale wszyscy pisarze pomijali Hatha-Jogę, poprzestając na krótkiej wzmiance o niej. Objaśnia się to po części tem, że w Indjach istnieje mnóstwo nieokrzesanych żebraków, należących do niższej klasy fakirów i podających się za hatha-jogów, którzy nie mają przy tym najmniejszego pojęcia o zasadach nauki jogów. Cała wiedza tych żebraków ogranicza się na tym, że nauczyli się władać niektórymi niezależnymi od woli mięśniami swego ciała (co dostępne jest każdemu, o ile zechce poświęcić czas na odpowiednie ćwiczenia) i pokazują różne „sztuki“ dla zabawy i rozrywki podróżników zachodnich, w których często wywołują tylko odrazę. O ile chodzi o ciekawość, „sztuki“, te mogą wydać się zadziwiającemi, ale miejscem dla nich właściwem jak i dla różnych „czarowników“ zachodnich, są amery-