Strona:X de Montépin Tajemnica grobowca.djvu/35

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Ukazał się brygadier sierżantów miejskich. W ręce trzymał list. Był to brygadier Lannois, którego poznaliśmy na cmentarzu Pere Lachaise.
— Pan naczelnik policji śledczej jest tutaj? — zapytał.
— Jest oto tam przy tej szopie — — odpowiedział Franek.
Brygadier prędko przeszedł przez dziedziniec, zatrzymał się przy gromadce stojących ludzi i rzekł:
— Panie naczelniku, przybywam z prefektury, gdzie dowiedziałem się, że pana tu znajdę.
— Co za interes?
— Przyniosłem list do pana naczelnika.
— Od kogo?
— Od pana Bethier, komisarza policyjnego z dzielnicy Pere Lachaise.
I podał jednocześnie kopertę naczelnikowi policji śledczej, który ją wziął, rozpieczętował i wyjął list. Skoro tylko przeczytał kilka pierwszych wierszy, brwi mu się zmarszczyły, a twarz spochmurniała.
— Co się stało? — spytał podprokurator.
Mamy doprawdy dzień ciągłych zagadek krwawych! Wzywają członków sądu i mnie na cmentarz Pere Lachaise, gdzie znaleziono zrana w grobowcu zamordowaną kobietę.
Dreszcz przebiegł po ciele słuchaczy na tak osobliwszą wiadomość.
— W grobowcu! — powtórzył sędzia śledczy.
— Zdaje się, że komisarz policyjny musiał złamać zamek, ażeby dostać się do trupa.
— Ma pan słuszność, dzisiaj dzień krwawych niezrozumiałych zagadek. Zrobiliśmy tu już, co się należało, a teraz spieszmy na cmentarz. A pamiętaj Cadet, że w sądzie punkt o pierwszej.
— Jedźmy panowie!
Członkowie sądu wsiedli do powozów, któremi przyjechali.
— Mam swoją dorożkę, panowie — rzekł brygadier Lannois do Jodelet i Marteleta — siadajcie panowie ze mną.
— I owszem.
Komisarz cyrkułowy otrzymał ostatnie zlecenie od naczelnika policji śledczej, potem bramę otwarto i powozy wyjechały z dziedzińca. Zbity tłum wciąż jeszcze stał na ulicy, ale już nie hałasowano. Wiedziano, że na dziedzińcu za parkanem był trup skrwawiony — więc obecność trupa działała bądź powściągliwie.
Jednakowoż kiedy Cadet wyszedł z bramy wraz ze swym panem, gorącą mu zrobiono owację. Wszyscy starali się mu rękę uścisnąć, otaczali go, wypytywali o tajemniczy dramat, który musiał znać najlepiej, bo przecie grał w nim rolę ważną. Jednocześnie brygadier Fontaigne odwoził do Morgi trupa, znalezionego w karetce nr, 5583.