Strona:Wyznania świętego Augustyna.djvu/438

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

całą nieprawość przed swoje oczy, i surowo się strofował. Po odejściu Potycyana rzekł do Alipiusza: „o wstydzie niesłychany! oto nieuczeni niebo porywają, więc my z naukami naszemi dłużéj ociągać się i w roskoszach ciała zanurzać się będziem?“ Wyszedł niebawnie z Alipiuszem do ogrodu; już właśnie w téj chwili dobijała ostatnia godzina jego błędom; tam zgruchotał do szczętu ostatnie ogniwo owego łańcucha, którym go nałóg dotąd silnie krępował. Kiedy głęboka jego rozwaga wywiodła z gruntu serca jego całą nędzę i stawiła ją przed jego oblicze, ze łzami w oczach i ciężkiém łkaniem oddalił się od Alipiusza w zakącie ogrodu, i rzucił się pod figowém drzewem na ziemię, ciężko jęcząc i rzewnie płacząc, wołał: „Dopókiż Panie gniewać się będziesz! nie pamiętaj starych nieprawości naszych! o czemuż téj godziny nie położę końca zgrozie mojéj?“ W tym samym czasie rzewnego płaczu swojego, słyszał z sąsiedniego domu głos dziwnie zachwycający jakoby pacholęcia lub dziewczynki śpiewającéj, często powtarzany: weź, czytaj; weź, czytaj; odmieniło się zaraz jego oblicze, przyjął to za upomnienie od Boga dane, wstał i wrócił do Alipiusza, a wziąwszy do rąk listy ś. Pawła, za piérwszym rzutem oka trafił na text: „Nie przepędzajcie życia na ucztach i pijaństwach ani w rozpuście i nieczystości, i t. d...“ od razu zrzucił z siebie to brzemie powątpiewań, które go tak dotkliwie i długo gniotło, i nawrócił się do Boga zupełnie 33 roku życia swojego. Oddalił on ze swego serca wszelkie widoki i nadzieję światowego szczęścia, a natomiast naniecił w niém ognia miłości Bożéj, którym już potém do zgonu płonęło. Pamiątkę jego nawrócęnia dnia 5 Maja kościelném nabożeństwem święcą wszystkie zakony, które według przyjętéj jego reguły życie wiodą. Poślubił zarazem nie wchodzić w zakres małżeństwa, a idąc za śladem owego Wiktoryna, zaniechał nauczania retoryki; i gdy się zbliżył dzień rocznego popisu, do którego już tylko było około 25 dni, odbył go chlubnie z uczniami, i w piérw-