Strona:Wywczasy młynowskie.djvu/094

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Brzdączkiewicz, po krótkotrwałym tryumfie sławy pedagogicznej łatwo się zgodził, aby zaniechać metody od ogółu do szczegółu, ponieważ miał na podręczu inną metodę „stąd dotąd“, którą się nazywa niekiedy paznokciową. Uczniowie jego kształcili się teraz sami, co było dla nich już lepsze, a dla nauczyciela wygodne.
— No, ale zachodzi pytanie, czy bez metody można prowadzić duży zakład wychowawczy? Rozbierzmy systemat Dryblaskiego! Po pierwsze — porządek, powtóre — regularność, po trzecie...
W tem miejscu profesor zasnął, chociaż to nie było do przewidzenia.
Spał przewybornie i dopiero nad ranem miał sen osobliwy. Śniło mu się oto, że już pełnił obowiązki przełożonego zakładu i używał przywilejów zwierzchnika w szerokiem tego słowa znaczeniu. Rozsiadł się właśnie w jakimś gabinecie, na miękkim fotelu, przed czysto nakrytym stołem i z upragnieniem oczekiwał podania obiadu. Obok owego gabinetu, przez ścianę tylko znajdował się jadalny pokój pensjonarzy, którzy o tej porze także zasiedli do obiadu. Do uszu profesora, już teraz przełożonego, z pensjonarskiej jadalni dochodził tylko szczęk nożów i widelców. „Szczególna rzecz — myślał sobie — te