Ta strona została uwierzytelniona.
65)
XI.
Kiedy skały i ziemia, morze groźne światu,
Padają pod przemocą strasznéj czasu ręki,
Jak się wątłe kobiety oprzeć mogą wdzięki,
Których błyśnienie, tylko jest błyśnieniem kwiatu.
O! jak to tchnienie wonne i słabe wytrzyma,
Potok fal zapieniony, dni szybko płynących,
Kiedy, ani skał twardość niebo sięgających,
Ani żelazna brama, czas zwalczyć, sił niéma.
Tak najpiękniejszy brylant z jego szyi zleci,
O! sroga myśli! czyjaż prośba, lub odwaga,
Niewzruszonego starca zwalczy, czy ubłaga?
Kto wstrzyma dłoń co wdzięki zaciéra i szpeci?
Ach! nikt, kiedy twą piękność jego zniszczy flaga,
Może ona na ziemi, w tych rymach zaświeci.