Strona:Wybór poezyj- z dołączeniem kilku pism prozą oraz listów.djvu/159

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Bielsza, niż narcyz, rzetelnéj duszy
Szczerość swym mlekiem ubieli,
Żywym szkarłatem wstyd go przypruszy,
Grzeczność błękitu udzieli.

A gdy przy tobie mąż zacny stanie,
Trzymając synaczków parę,
O! jak to cudne kwiatów zebranie
Miéć w domu piękność i wiarę!
1773, VIII, 296 — 7.




XXV. W dzień konsekracyi Książęcia Michała Jerzego Poniatowskiego, Biskupa Płockiego etc. etc.




W płodny wiek dziwów, gdy losem niechętnym
Czystych lat kruszec w rdzawą stal przechodzi,
A świat zawrotem sprzeczny ginie mętnym,
Wchodzisz, pasterzu, do Piotrowéj łodzi.

Kierujesz na tę pański krok stolicę,
Gdzie ci ukazał Ferdynand[1] przed laty,
Kładąc na czoło mitrę téj świątnice,
Któréj blask dają królów majestaty.

Niesiesz przymioty szacowne przed światem:
Rozum, powagę i ludzkość przyjemną,
Z któremi, choćbyś nie był króla bratem,
Kochałbym pewnie, i każdy cię ze mną.

Tak kosztownemi ozdobiony dary,
Wiem, że piastując te oba urzędy,
Nie będziesz próżno blask nosił tyary,
Ni zastępował senatorskie rzędy.

  1. Brat Władysława IV i Jana Kazimierza, królów polskich.