Strona:Wybór pism Mieczysława Romanowskiego Tom II.djvu/5

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
AKT PIERWSZY.
SCENA PIERWSZA.
(Przed zamkiem Popielowym. Do zamku wiodą: główna brama i dwie furty, po lewej i prawej stronie bramy. Przed bramą lipa. Żóraw wchodzi, zbrojny w oszczep i miecz; później pater Fuchs, Harten i Giese.)

ŻÓRAW.  Jestem tu w końcu. Piękny gród Popiela!
Dla podróżnego lipa chłód rozściela.
Kogóż tu znajdę? obrońcę, czy pana,
Którego pierś tak zimnem opasana,
Jak jego zamek murem? Co on powie?
Jam ni kniaź, ni pan, ni wódz... O bogowie!
Za mnie narodu mego krew i jęki
Będą przemawiać... On dużej jest ręki,
Wskrzeście wy jemu w sercu głos litości!
(Słychać trąbkę)
Cyt! Trąbka nowych zapowiada gości.

(Żóraw usuwa się za lipę; z furtki wychodzi Fuchs. Ku niemu idą Harten i Giese).

GIESE.  Witajcie, ojcze!
FUCHS.  Łaska z wami Pańska.
HARTEN.  Więc to jest, starcze, ta jama pogańska,
O której takie prawiono nam dziwa?
FUCHS  Pójdźcie!
GIESE  (robiąc krzyż). Ta droga nie wszystkim szczęśliwa,
Niechże mnie na niej krzyż Chrystusów strzeże!
HARTEN  (uderzając po mieczu).
Z krzyżem w głowicy miecz mają rycerze.

(Odchodzą za Fuchsem we furtę.)