koncesyi naszej towarzystwu, mającemu siedzibę w Anglii, z warunkiem, że budowa i utrzymanie linii powierzone zostaną naszej firmie, której udział w kapitale zakładowym zawsze miał wynosić 1/5. Utworzyliśmy więc towarzystwo anglo-niemieckie z siedzibą w Londynie. Za dowód zaufania, jakiem się firmy nasze cieszyły, niech posłuży ten fakt, że bardzo znaczny, potrzebny nam kapitał, został pokryty w Berlinie i Londynie jedynie na proste nasze żądanie bez pośrednictwa banków. Nadmienię, że linia Indo-Europejska dziś jeszcze istnieje bez zmiany i mimo niebezpiecznego dla niej współzawodnictwa linii podmorskiej, przeprowadzonej później przez przedsiębiorców angielskich przez morza Śródziemne i Czerwone, dziś jeszcze znaczną dywidendę przynosi akcyonaryuszom.
Po ukończeniu robót przy linii Indo-Europejskiej brat mój Walter, nie mając na razie stosownego zajęcia, namówił nas na kupno bogatej kopalni w Kedabeg na Kaukazie. A że przedsiębiorstwo tego rodzaju nie wchodziło w zakres działalności naszej firmy, więc kapitału, jak się początkowo zdawało niezbyt wielkiego, dostarczyliśmy prywatnie, ja i brat mój Karol.
Wkrótce okazało się, że urządzenie i eksploatacya kopalni tak znaczne pochłania sumy, że zaczęliśmy się poważnie zastanawiać, czy przedsiębiorstwo nasze prowadzić dalej, czy też go zaniechać. Zanim powzięliśmy stanowczą decyzyę, postanowiłem odbyć podróż na Kaukaz i przekonać się naocznie o stanie rzeczy. Podróż tę zaliczam do najprzyje-