Strona:Współczesni poeci polscy.djvu/118

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

szne sny prorocze, ani w niezapominajki. Innem wcieleniem tej samej myśli jest „Legenda pierwszej miłości“, gdzie młodzieniec poetycznie nastrojony kocha zwykłą pospolitą gąskę, każde jej odezwanie się umie sobie wytłomaczyć w sposób dla niej pochlebny, nawet wtedy, gdy jego miłość własna jest dotknięta, każdy szczegół najprozaiczniejszy potrafi upoetyzować, a ubierając postać ukochanej we wszystkie blaski własnej wyobraźni, zapytywał się nieraz sam siebie, czy jest godnym tak czystej miłości. A oto rozczarowujące zakończenie:

I byłbym rzucił wszystko — gdy trzeba,
I poszedł za nią prosto do nieba,
I byłbym poszedł za nią do piekła...
Gdyby nie... była z drugim uciekła...

Taka-to była prostota, niewinność, poetyczność ukochanej. — W „Karmelkowym wierszu“ jest niejako morał wyciągnięty z legendy pierwszej miłości. Dawniej wierzył poeta w uczucie, aniołków brał na seryo, wielbił lalki i gotów był bić się za Dulcyneję z Tobozo; dziś zna na wylot komedyę salonu i wie, że z serca niewielki pożytek, więc ma dla dam w zapasie... karmelki. W „Spóźnionej odpowiedzi“, odmalowawszy bardzo mile uczucia swe i wyznanie wobec rozrzewnionej panienki, która odpowiedzieć nie mogła z powodu nadejścia mamy, powiada, że