Strona:Woyciech Zdarzyński życie i przypadki swoie opisuiący.djvu/64

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ka zoſtały przyſwoione, za cóż inne maią ſię odmieniać?
Chociaż wielu przychylało ſię do zdania Wuia mego, ia iednak zapalony chęcią, aby wyczyſzczać ięzyk chroniłem ſię uſilnie wyrazów: Papier, mur, ſoſ, dach, ratuſz, iarmark, dlatego że nie były Oyczyſte. Ale chwytaiąc ſię czyſtey Polſzczyzny nierychło poſtrzegłem, żem poſzedł tąż ſamą drogą, ktòrąm ſię w Szkołach odbłąkał od prawdziwey Nauki.
Prawda, iż Wuy móy ſtarał ſię wſzelkiemi ſpoſobami, abym guſt popſuty naprawił. Dla tey przyczyny zalecał mi dzieła Kraſickiego, Naruſzewicza, Mowy Seymowe Jgnacego Potockiego, Zabawki Wierſzem i Prozą Franciſzka Karpińſkiego... Ale częścią uprzedzony o tym przez rozmowę z O. Lektorem, częścią iż inne Piſma wpadały mi w ręce nierychło ſię wziąłem do czytania tych Xiążek.
Oſtatnią nadzieię poprawienia guſtu mego w Naukach pokładaiąc Wuy