Strona:Wolter - Powiastki filozoficzne 02.djvu/159

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
151

ma swoje granice, jak wydajność ziemi; inaczej postęp szedłby w nieskończoność. A przytem nie jest pewne, że szala handlu będzie zawsze na naszą korzyść; bywają okresy kiedy tracimy.
Człowiek o czterdziestu talarach. Słyszałem, że wiele mówi się o zaludnieniu. Gdybyśmy spróbowali płodzić dwa razy więcej dzieci niż płodzimy; gdyby nasz kraj był dwa razy ludniejszy; gdybyśmy mieli czterdzieści milionów mieszkańców w miejsce dwudziestu, coby wynikło?
Geometra. Wynikłoby to, że każdy miałby dochodu tylko dwadzieścia talarów (licząc przeciętnie), i że trzebaby aby ziemia dawała podwójną ilość tego co daje, lub też że byłaby podwójna ilość biedaków; lub też trzebaby mieć dwa razy tyle przemysłu i zarabiać podwójnie na zagranicy, lub wysłać połowę narodu do Ameryki, albo też aby jedna połowa zjadła drugą.
Człowiek o czterdziestu talarach. Zadowólmy się tedy naszemi dwudziestoma milionami ludzi i naszemi stu dwudziestu funtami na głowę, rozdzielonymi jak Bóg łaskaw; ale to położenie jest bardzo smutne a pański wiek żelazny bardzo twardy.
Geometra. Żaden naród nie miewa się lepiej, a wiele ich miewa się gorzej. Czy myślisz, że kraje północne mają natyle, aby każdemu mieszkańcowi dać wartość stu dwudziestu funtów rocznie? Gdyby Hunowie, Goci, Wandale i Frankowie mieli tyle, nie byliby opuścili ojczyzny aby szukać siedziby gdzieindziej, z ogniem i żelazem w ręku.