Przejdź do zawartości

Strona:Wolter - Powiastki filozoficzne 01.djvu/227

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

chtów. Wszyscy poprzysięgli uznać za króla tego, kto się okaże najdzielniejszym i najmędrszym. O kilka mil za miastem, zbudowano wielkie szranki, otoczone strojnemi trybunami. Zapaśnicy mieli się tam stawić, uzbrojeni od stóp do głów. Każdy z nich posiadał, poza trybunami, oddzielny apartament, aby nikt nie mógł go widzieć ani poznać. Każdy z zapaśników miał skruszyć cztery kopie. Ci, którym szczęsny los pozwoliłby pokonać czterech rycerzy, mieli następnie walczyć przeciw sobie wzajem; ten, który wreszcie zostanie ostatni na placu, będzie obwołany zwycięzcą. W cztery dni później, zwycięzca ma powrócić w tej samej zbroi, i wyłożyć zagadki przedłożone mu przez magów. Jeśli nie wyłoży zagadek, nie zostanie królem, i trzeba będzie na nowo rozpocząć orężne gonitwy, dopóki nie znajdzie się człowieka, któryby wyszedł zwycięzcą z obu zapasów; żądano bowiem bezwarunkowo, aby królem został najdzielniejszy i najmędrszy. Przez cały ten czas, królowa miała zostawać pod pilną strażą; pozwolono jej jedynie, pod gęstą zasłoną, przyglądać się igrzyskom; ale nie wolno jej było przemówić do żadnego z zapaśników, iżby nie było żadnego faworu ani niesprawiedliwości.
Oto co donosiła Astarte ukochanemu, w nadziei iż, zagrzany miłością, rozwinie więcej odwagi i dowcipu niż ktokolwiek inny. Zadig ruszył natychmiast, zasyłając modły do Wenery aby umocniła jego dzielność i oświeciła rozum. Przybył nad brzeg Eufratu w wilię wielkiego dnia. Kazał wpisać swoje godło