Strona:Wojciech Korfanty - Dobrodziejstwa pruskie w oświetleniu historycznem.djvu/18

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Cyrkularz rządowy z 1800 r. opiewa, że nie wolno sprzedawać dóbr w południowych Prusach Polakom. W 1801 r. wydano reskrypt podobny.
Fryderyk II zaś już dawniej wydał cały szereg rozkazów gabinetowych, aby Polakom nie robiono żadnych ułatwień. Pozwalał on nawet w przeciwieństwie do ustaw pruskich, aby na ziemiach polskich nawet mieszczanie niemieccy mogli nabywać majątki, bo powiada:
„Mieszczanin jest mu o wiele milszy, niż ta cała hołota polska“. (Słuchajcie! — u Polaków.)
Rząd królewski zadał sobie teraz pracę i zarządził badania historyczne, by wykazać Polakom, że oni pierwsi rozpoczęli bojkotowanie Niemców. Podczas drugiego czytania etatu minister powoływał się na głosy prasy polskiej z 1840, 48 i 1850 r. Nie wchodzę w prawdziwość wyniku badań rządowych, lecz stwierdzam, że bojkotowanie Polaków przez rząd pruski sięga daleko dawniejszych czasów. Rozpoczął się on z chwilą zajęcia ziem polskich. Mam tu przed sobą reskrypt ministra Hoyma z 1796 r., do kamery domen w Warszawie, który zabrania wydzierżawiania i sprzedawania Polakom skonfiskowanych przez rząd majątków. (Słuchajcie! — u Polaków). Jest to bodaj pierwszy dokument urzędowego bojkotu. (Słuchajcie! — u Polaków). Wreskrypcie z 1800 r. zabrania się również wydzierżawiania dóbr Polakom. W 1801 r. wydano reskrypt podobny, a Fryderyk II wydał cały szereg podobnych rozporządzeń. Jego nienawiść do Polaków była tak wielka, że na ziemiach polskich pozwalał nawet mieszczanom nabywać majątki szlacheckie, chociaż to w całem państwie było nie dozwolone, ale mieszczanin był mu przyjemniejszy, niż ta cała polska hołota. (Słuchajcie! — u Polaków).
Już przed rokiem wskazywaliśmy na to, jak haniebnie postąpiono z przodkami naszymi przy zaprowadzeniu towarzystwa kredytowego ziem-