Strona:Wincenty Rapacki - Król Husytów.djvu/79

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Dopiero w drodze dowiedział się Ciołek, że poselstwo z nim dzieli Zbigniew z Brzezia.Chytry księżyna odgadł odrazu intencye królewskie i postanowił oddać się zupełnie marszałkowi.
Zaraz przy spotkaniu go zagadnął.
— Pomoc Czechom, to pokrzyżowanie planów największego naszego wroga Zygmunta i całej psiarni krzyżackiej. Jeżeli mieć chcemy spokój od nich, popierajmy Czechów. Macie we mnie swego gorliwego sługę.
Marszałek popatrzył na księdza, nie rzekłszy ani słowa.
— Niedowierzacie?
— Wprzódy dowiedźcie tego.
— Oh, dowiodę.
Nazajutrz miało być uroczyste posłuchanie, tymczasem w herezyą dotkniętem miasteczku zapomniano o dzwonach i nabożeństwie, a oddano się całem sercem utopii.
Gałka z Dobrzyna kazał na rynku, nie zważając na słotne dnie listopada. Gospody roiły się od szlachty, przybywającej tłumnie.
Pani Elżbieta obleciała wszystkie mieszczanki, siejąc między niemi propagandę.
Już widziano Jagiełłę na tronie czeskim, a księcia Korybuta głównym hetmanem, bito Niemców bez miłosierdzia, dzielono się dobyt-