Od tej dłoni, od tej broni,
Moskal wilkiem w stepy goni! 7
Gdzie my bijem, gdzie my pijem, Tam mogiły i posucha; Byle przodem, Chrobrych chodem, Koń i ramię[1] to posłucha:
Koń i ramię — oj, nie kłamię —
Nawet pułki djabłów złamie! 14
Boć też żwawo w lewo, w prawo, I nie blisko ruszać trzeba; Rąk nie wiele, Przyjaciele! Lecz kraj wielki dały nieba:
Ach, kraj żyźny dały nieba,
Więcej chleba, niż potrzeba! 21
Rżą rumaki, znane szlaki, I jeżeli bóg da zdrowie — O, niemylnie Będziem w Wilnie, Będziem hulać po Kijowie:
Hej, panowie, po Kijowie!
Jeżli pan bóg da nam zdrowie. 28
Najprzód Rusi łeb paść musi; A jak nad nim kruk zakraka Nie zabawiem, I oprawiem Naszą lancą i Prusaka:
zgłoskowy dzieli się sam w śpiewie na równe połowy, czterozgłoskowe.