Strona:Wincenty Pol - Pieśni Janusza.djvu/120

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
118

Bo bóg, zeby świat dziś twozył,
Juz z Mazurów by go złozył,
A pośrodku nich niecnotę
Mikołaja, na zgryzotę.       48



DUMY WIDORTA[1]
EMIR TADŻ-ULFECHR[2]

Ścichły wiatry nad wieczorem
Od zapadniej[3] strony,
Na oazie[4] legł taborem
Emir zamyślony.       4

Śniąc o stepach i o zysku,
Arabowie spali.
A kozacy przy ognisku
Jakąś pieśń śpiewali.       8

„Hej! Emirze, atamanie!
Synu wojewody!
Jako zdrój w Arabistanie
Płynie wiek twój młody.       12

Płynie — płynie; — lecz przepłynie
Jako pieśń wesoła,

  1. DUMY WIDORTA. Dumy tu umieszczone są wyjątkiem ze zbioru pod tą samą nazwą. — Widort był teorbanistą Wacława Rzewuskiego, znanego w całej Polsce z podróży swych na Wschodzie — gdzie był Emirem, z sławnej stajni koni arabskich, z niezwykłego sposobu życia na Ukrainie, i szczytnego zgonu w sprawie ojczystej na polach Daszowskich. (Obj. poety).
  2. Emir Tadż-Ulfechr. Tem imieniem zwany powszechnie na Wschodzie nasz Wacław Rzewuski. (Obj. poety).
  3. w. 2 zapadniej = zachodniej.
  4. w. 3 oaza, z greckiego oasis, miejsce w pustyni piaszczystej, obdarzone wodą i roślinnością.