Strona:Wiktor Hugo - Rzeczy widziane 1848-1849.djvu/75

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
IV.
Król Hieronim.

Pewnego marcowego poranku r. 1848 widzę wchodzącego do mego salonu, przy ulicy Królewskiej, człowieka średniego wzrostu, mogącego mieć lat sześćdziesiąt pięć lub sześć, w stroju czarnym, z wstążeczką czerwoną i dużą niebieską w butonierce, w spodniach z podkładkami na stopach, w lakierkach i białych rękawiczkach. Był to Hieronim Bonaparte, król Westfalski.
Miał głos łagodny, uśmiech ujmujący, chociaż trochę nieśmiały, włosy gładko przyczesane, szpakowate i coś z profilu cesarskiego.
Przychodził mi podziękować za przypisywane mi umożliwienie jego powrotu do Francyi, a zarazem prosić o wyrobienie mu posady naczelnika Instytutu Inwalidów.
Opowiedział mi, że p. Crémieux, członek rządu tymczasowego, mówił mu wczoraj:
— Jeśli Wiktor Hugo zażąda tego od Lamartine’a, to będzie zrobione. Dawniej wszystko zależało