Strona:Wiktor Hugo - Kościół Panny Maryi w Paryżu T.II.djvu/48

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
48
WIKTOR HUGO.

Nietylko kształt gmachów, ale i miejsca pod nie wybrane podnosiły myśl w nich zawartą. Stosownie do tego czy symbol był miły lub posępny, Grecya wieńczyła swoje góry przyjemną dla oka świątynią, a Indye nadawały stosowne formy swoim pagodom.
Tak więc przez sześć tysięcy lat istnienia świata, od niepamiętnej pagody Indostanu aż do katedry Kolońskiej, architektura była pismem rodzaju ludzkiego. I jest to faktem, że nietylko symbole religijne, ale nawet każda myśl ludzka ma swoją kartę w tej odwiecznej księdze.
Każda cywilizacya zaczyna od teokracyi, a kończy na wszechwładztwie. To odwieczne prawo wypisane jest w architekturze. Nie sądźmy, aby mularstwo zdolne było tylko wznieść świątynię, wyrazić tylko symbol religijny, wypisać tylko hieroglify na stronicach kamiennych. Gdyby tak było, jak dzieje się zwyczajnie w towarzystwie, że dogmat święty zużywa się pod wolną myślą i człowiek wyzwala się z pod powagi, architektura nie mogłaby wydać nowego stanu rzeczy i księga byłaby niezupełną.
Weźmijmy naprzykład wieki średnie, w których, jako nas bliższych, jaśniej czytać możemy. Przez pierwszy ich peryod, kiedy teokracya rządzi Europą, kiedy Watykan wznosi upadły Rzym, kiedy Chrystyanizm buduje posady swojej wielkości, nieznacznie powstaje z pośród chaosu pod ręką barbarzyńców architektura grecko-rzymska, siostra mularstwa teokratycznego Egiptu i Indyi, niewzruszony hieroglif jedności papieskiej. Myśl wtedy była pisana w stylu rzymskim. Wszędzie widać w niej powagę, jedność, władzę samo-