Strona:Wiktor Hugo - Kościół Panny Maryi w Paryżu T.II.djvu/106

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
106
WIKTOR HUGO.

Rozrzewniającym był widok tej pięknej dziewczyny, świeżej, czystej, a słabej zarazem, przychodzącej z pomocą cierpieniu, brzydocie i złośliwości.
To też podobało się to nawet ludowi i zaczął klaskać w ręce, wołając:
— Wiwat! zuch dziewczyna!
W tej chwili pustelnica spostrzegła cygankę na pomoście pręgierza, i wyzionęła owe straszne przekleństwo.