Strona:Wiktor Hugo - Katedra Notre-Dame w Paryżu T.II.djvu/252

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

czuła, że wraz z niemi ucieka, co było najzjadliwszego, najcierpszego w jej doli.

A gdy nadszedł wieczór, wyszła obejść dokoła galerję wyższą otaczającą katedrę. Ulżyło to jej; tak dalece spokojną przedstawiła się jej ziemia, z tej wysokości oglądana.