Strona:Wiktor Hugo - Katedra Notre-Dame w Paryżu T.I.djvu/51

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
47

wan napisał tę rapsodję?„ Gringoire byłby chętnie zapytał sąsiada; „Czyjeż to arcydzieło?“ Łatwo więc można zrozumieć, jakie wrażenie zrobiło na poecie nagłe i zupełnie nie w porę przybycie kardynała.
To, czego mógł się obawiać, ziściło się w stopniu zbyt wysokim. Zjawienie się jego eminencji wprowadziło zamieszanie śród audytorjum. Wszystkich głowy zwróciły się ku estradzie. — Kardynał! kardynał! — powtarzano na sali. Nieszczęśliwy prolog musiał był przerwanym po raz wtóry.
Kardynał zatrzymał się przez chwilę na progu estrady. Powiódł wzrokiem dość obojętnym po widowni; zamieszanie wzrosło. Każdy pragnął przyjrzeć mu się dobrze. Każdy wychylał głowę ponad ramieniem sąsiada.
Był to wysoki dygnitarz i widok jego wart był więcej niż wszystkie komedje. Kardynał Karol de Bourbon, arcybiskup i hrabia Lyonu, prymas Galji skoligacony był jednocześnie z Ludwikiem XI, przez swego brata, Piotra, pana na Beaujeu, który poślubił starszą córkę króla i z Karolem Śmiałym, przez swą matkę Agnieszkę de Bourgogne. Cechą dominującą, cechą charakterystyczną i odróżniającą charakteru prymasa Galji był umysł dworski i uległość wobec silniejszych. Można sobie wyobrazić, ile kłopotów nastręczyła