Przejdź do zawartości

Strona:Wiktor Hugo - Katedra Notre-Dame w Paryżu T.I.djvu/378

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
374

małe dzieci — dodała Gerwaza. — Nie dziwiłabym się wcale gdyby i Esmeralda kosztowała czasami tej potrawy, pomimo swych małych ust. Jej mała koza jest zbyt mądrą, jak na zwierzę; musi w tem być coś nieczystego!
Mahietta szła milcząca, pogrążona w marzeniu, które jest niejako przedłużeniem każdego bolesnego opowiadania, i które ustaje dopiero, kiedy już przejmie i poruszy wszystkie struny i zakątki serca.
Po chwili Gerwaza odezwała się do niej:
— I nie można było dowiedzieć się, co się stało z Perełką?
Mahietta nic nie odpowiedziała. Gerwaza powtórzyła pytanie, potrząsając ją za rękę i nazywając po imieniu. Mahietta jakby się przebudziła z zamyślenia.
— Co się stało z Perełką? — rzekła, powtarzając machinalnie wyrazy, których wrażenie było zupełnie świeżem w jej uchu; a następnie, czyniąc wysiłek, ażeby zrozumieć znaczenie swych własnych słów, dodała z żywością:
— A to dla wszystkich pozostało tajemnicą
Po krótkiej przerwie znów ciągnęła dalej:
— Jedni widzieli ją o zmroku wychodzącą z Reims przez bramę Flechembault; inni zaś powiadają że wyszła nad rankiem przez starą bramę Basee. Pewien żebrak znalazł jej złoty krzyżyk