Strona:Wielki świat Capowic - Koroniarz w Galicyi.djvu/311

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Otóż widzisz panie Bogdanie, potrzeba koniecznie coś zrobić. Mnie to, widzisz, nie wypada; jako naczelnik obwodu powinienem rozkazać a nie zwoływać sejmiki i radzić. Ale ty panie Bogdanie sproś sąsiadów do siebie, potrzeba naradzić się, zapobiedz złemu.
Pan Bogdan rozesłał kuryerów i depesze na wszystkie strony, i za kilka dni zgromadziło się w Telatynie kilkudziesięciu członków białego stronnictwa. Zabierali głos ci i owi, a wszyscy powtarzali, że straszno, i że niebezpiecznie, i że r. 1846 powtórzy się bez wątpienia. W Galicyi i Lodomeryi nie przychodziło to nikomu do głowy, ale w obwodzie Cybulowskim kierunek umysłu jest inny. Gdy raz przyjęto za fakt niezbity, iż rok 1846 jest za pasem, rozpoczął się wielki lament, i nikt nie umiał nic poradzić, ale za to każdy miał jakieś straszne przeczucie, albo jakąś straszną nowinę, którą dzielił się z drugimi. I tak strasząc się nawzajem, szanowni Cybulowianie, zgromadzeni w Telatynie, byli już blizkimi wszelkich najokropniejszych skutków strachu, gdy nagle odezwał się p. Brojewski, jeden z naczelników powiatowych i jedna z najlepszych głów powiatu. Sam on mawiał sobie, że jest „Kopf!“ Rzekł tedy mniej więcej:
— Nic nam nie zostaje, jak oddać się w opiekę rządowi austryackiemu. Spiszmy oświadczenie, że wstrzymujemy się nadal od wszelkiej, jakiejkolwiek czynności ku wspieraniu powstania, ponieważ obawiamy się, by rewolucya nie wybuchła w samymże obwodzie Cybulowskim.
— Ale to byłaby denuncyacya! — zawołał jakiś szlachcic. — To niegodziwość, infamia, ja tego nigdy nie podpiszę!
— Tak, tak, to byłaby infamia — odezwało się kilkanaście głosów. Ale nie było nikogo, ktoby był dał wyraz zdaniu tych separatystów. Zabrali się i wyjechali, pozostałych zaś perswazyą i prośbami nakłonił p. Brojewski do podpisania aktu, o którym mówił jako o projekcie, ale który miał już przygotowany w kieszeni.
W c. k. kodeksie karnym znajduje się paragraf, według którego staje się winnym zbrodni „zdrady stanu“ nie-