O bohaterce tej mówiliśmy dotychczas trochę zamało, poświęcimy jej tedy rozdział następujący.
Na całym obszarze Capowickiego powiatu, obejmującym 36 gmin, i tyleż obszarów dworskich, w liczbie ludności, zaliczanej pospolicie do kategoryj „szlachty“ i „inteligencyi“, znajdowało się 47 panien na wydaniu, która to cyfra nie obejmuje jednakowoż dorosłych córek księży obrządku unickiego i oficyalistów prywatnych poniżej godności rządcy lub plenipotenta, ani też tych panien, które dłużej niż od lat 25ciu figurowały w spisach ludności jako kandydatki do świętego stanu małżeńskiego. Oprócz tego żyły na tejże przestrzeni jeszcze cztery wdowy, także będące na wydaniu. Ze strony więc płci pięknej, na wypadek jakiego pospolitego ruszenia, którego celem byłoby ożenienie, a respective zamążpójście całego rodzaju ludzkiego, kontyngent byłby wynosił 8½ na milę kwadratową, bo powiat Capowicki miał sześć mil kwadr. obszaru. Nierównie mniej korzystnym dla celów takiego idealnego pospolitego ruszenia, był stosunek liczebny popisowych płci męzkiej. Między „szlachtą“ było dwóch wdowców, trzech starych i dwóch młodych kawalerów, między „inteligencyą“ trzech kawalerów, razem 10, czyli 1⅔ na milę kwadratową jeograficzną. Przypadało tedy na 1 kandydata 51/10 kandydatek, a na jedną kandydatkę 10/51 kandydata, czyli mniejwięcej jedna piąta część pana młodego, co wydać się musi jeszcze bardziej niedostatecznem, jeżeli rozważymy, że jeden z kawalerów, p. magister farmacyi Pigulski, aptekarz w Capowicach, miał tylko cztery stopy i dwa
cale długości.