Strona:Wielki świat Capowic - Koroniarz w Galicyi.djvu/282

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

mianowicie ani panny Odwarnickiej, ani pani Podborskiej, ani pani Cybulnickiej, ani pani Kołdunowiczowej, ani ich małżonków, ani państwa Łagoszewskich, ani p. Stępeckiego wraz z jego synem, ani nikogo. Panna Róża słuchała go z rozkoszą i uzupełniała jego złośliwe spostrzeżenia jeszcze złośliwszemi, które porobiła była, znając oddawna całą okolicę. Brano tedy na fundusz „białe“ stronnictwo, do którego po największej części należały wszystkie wyżwymienione osoby, co sprawiało wielką przyjemność całej rodzinie, ale nikomu tyle, co pannie Róży i panu Arturowi. Oto już mamy jeden warunek zgodności uczuć.
Powtóre, „książę“ był demokratą, ale w gruncie widać było, że się czuje księciem. Panna Róża także była demokratką (bo papa i Wicuś należeli do obozu czerwonego), ale w gruncie widać było, że się czuje Kacprowską, urodzoną z Mohoryczewskiej. To obopólne samopoznanie było jakoby drugim węzłem, przeznaczonym do skojarzenia dwóch dusz wybranych, zwłaszcza gdy książę zdawał się mieć wysokie wyobrażenie o historycznych zasługach i wielkim blasku starożytnej rodziny Kacprowskich. W istocie, szafirowy pince-nez nie pomógł mu i w tym wypadku do dokładniejszego widzenia rzeczy, czarne oczy panny Róży przeszyły ich były obydwóch na wylot, to jest przeszyły pince-nez i pana Artura. Cewkowice zaczęły mu imponować. Jeszcze pierwszej nocy po swojem przybyciu pisał do mnie, że znajduje się „w jednym z najbardziej dystyngwowanych domów wschodniej Galicyi, w domu, en effet, bardzo dystyngwowanym, tak, że zdaje mu się, iż jest w Warszawie“. Dowodzi to, jak nieużytecznym może być pince-nez, przez który przeszło spojrzenie czarnych, albo choćby ciemno — piwnych oczu.
Jeżeli pan Artur przyznawał tyle dystynkcyi Cewkowicom, to Cewkowice przyznawały mu jej jeszcze więcej. Nie można było być bardziej księciem, niż książe A. C. Najmniejsza wątpliwość, najmniejsze podejrzenie pod tym względem nie powstało w Cewkowicach. P. Artur opowiedział p. Melitonowi i p. Wincentemu od niechcenia cały