Strona:Wielki świat Capowic - Koroniarz w Galicyi.djvu/242

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

że jeszcze wcale nie przystąpił do rzeczy. N. P. B. K. ciągnął tedy dalej:
— Ja sądzę Mościdzieju, panie naczelniku dobrodzieju, że jak opozycyoniści nasi wezmą między siebie księcia...
— Mów panie Bogdanie: hrabię Konstantego, ażebyś się kiedy nie wygadał z niepotrzebnym tytułem przed ludźmi albo przed jakim urzędnikiem.
— Słuszna uwaga panie naczelniku dobrodzieju! Więc tedy, jak wezmą między siebie p. hr. Konstantego, gotowi go przekabacić na swoje, Mościdzieju, panie naczelniku dobrodzieju!
— Co też ty pleciesz, panie Bogdanie! Zreflektuj się: człowiek wychowany w gabinetach, między dyplomacyą, dałby się przekabacić Kacprowskiemu!
P. Bogdan jakby piorunem rażony, podał się w tył na fotelu, a następnie, uderzając się z całej siły pięścią w czoło, zawołał:
— Matko cudowna, jakaż to głupia głowa ze mnie! — Poczem zastanowiwszy się nieco nad tą zupełnie nową, ale wielką prawdą, p. Bogdan rozpoczął znowu swój wykład o potrzebie arystokracyi, bez której bylibyśmy jak błędne owce, jak murzyni czarni i brunatni, którzy nie wynaleźli ani pary, ani telegrafów, ani żeglugi na Dniestrze, ani rektyfikacyi spirytusu, ponieważ nie mają arystokracyi. Wszystkie te przekonania tkwiły głęboko w piersi p. Bogdana już wówczas, kiedy jeszcze nie było Przedlitawii, z osobnym ministrem rolnictwa, jako rękojmią postępu naszej kultury krajowej. Obecnie rzeczywiście pan Kołdunowicz mocniej niż kiedykolwiek obstaje przy swojem zdaniu, i zajęty jest w tej chwili pisaniem memoryału, z którego wypływa, iż sejm krajowy powinien się zrzec prawa wyboru delegacyi do Rady państwa, i godność delegatów uczynić dziedziczną w dwóch albo trzech książęcych i hrabskich rodach. Ci dziedziczni delegaci przybiorą sobie do pomocy według własnego upodobania 35-36 maszyn, zaopatrzonych w niezbędne aparata do siedzenia i do kiwania głowami, i w ten sposób delegacya będzie raz na zawsze skompletowaną, a obejdzie