Strona:Wielki świat Capowic - Koroniarz w Galicyi.djvu/217

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

szczegółami, tak, że zbiór wszystkich szczęśliwych przygód Don Żuana wydawał się niczem w porównaniu z jego powodzeniami romansowemi w Błotniczanach. Pani Podborska przejęta była zgrozą, jej cnotliwe wyobrażenia buntowały się przeciw obrazowi socyalistyczno-komunistycznego zepsucia, jaki jej kreślił żywemi farbami p. Artur. Panowie kładli się od śmiechu i uchwalili w końcu, że „to cała psiajucha ten Koroniarz“ — nie wtajemniczono ich bowiem jeszcze w białoruskie pochodzenie księcia Artura. Zgodzono się zresztą unisono na ten pewnik, że agitacye rewolucyjne prowadzą wprost do obalenia całego porządku społecznego, do rozwiązania stosunków rodzinnych itd. Najwięcej i najobszerniej rozwodziła się nad tem pani Podborska, póki panowie sąsiedzi nie poszli znowu do preferansa i nie zostawili jej na straży moralności i porządku społecznego sam na sam z p. Arturem.
Według wszelkich zasad i prawideł kunsztu powieściopisarskiego, nie powinno się do opowiadania wtrącać epizodów, nie mających żadnego związku z całością powieści. Oprócz tego, ma być rzeczą wielce naganną, wydobywać na jaw szczegóły, odnoszące się do życia prywatnego i rozgłaszać takowe drukiem, chociażby te szczegóły tyczyły się osób, zajmujących wysokie stanowisko publiczne, czy to w organizacyj narodowej, czy narodowo-demokratycznej, czy towarzysko-konsumcyjnej. Jeżeli się ma wydać sąd o mężu publicznym, powinno się mówić zawsze tylko o jego czynnościach publicznych, a nie o tem, że n. p. kiedyś tam zgrał się na giełdzie, albo że się za młodu nie nauczył ortografii, albo że zostaje pod pantoflem Jejmości Dobrodziejki itd. Może się bowiem przytrafić, że ktoś w niestosownej chwili liczy na podwyżkę kursu jakich akcyj, że całą swoją gotówkę obróci na kupno tych papierów, i jeszcze wielką liczbę współobywateli namówi do brania udziału w spekulacyi, obiecując im jak najlepsze powodzenie i że cała spekulacya giełdowa skończy ale tak fatalnie, jak interes śp. Zabłockiego z mydłem. Ale jeżeli później ten sam przedsiębiorca obmyśli plan niemniej genialnej spekulacyi